W zachodniej części dawnego obwodu bobolickiego, gdzie twarde  przydroże i kolej wąskotorowa i 12 km od Bobolic odległego , leżą dobra rycerskie Bożniewice ( Hufenberg).W roku 1918 przez  Ludwika Carla Raddatza  przejęte. Kierował tutaj zakładem produkcji ziemniaków. Piaszczysto – gliniasta  i częściowo lekka ziemia, morski klimat z wiatrem i zwiększona wilgotność powietrza , jak również duże dalsze pola rolne  tu wąskim pasem występowały. Każda nowa  uprawa gatunku ziemniaka  pochodziła z nasionka, stawało się to przez krzyżowanie dwóch różnych ziemniaczanych kwiatów .  Te tutejsze  dojrzałe i stosownie powstające „siewki” były dalej pomnażane, do jeszcze  bardziej urzędowego stwierdzenia  o  posiadaniu  ich gatunkowości .
Różne próby z trwałością przeciwrakową, zbiorem, osiągami plonu w bulwach i mocy, jak i smaku,  musiały być  pozytywnie  przedstawione. Było to  przeszło 8 do 10 lat pracy , następnie można  było udzielić ochrony   kartoflanej  mocy   gatunkowej,   aby  dostać numer mocy, również nazwę i do sprzedaży  dopuścić.
W roku 1928  młody zakład  produkcyjny C. Raddatz, w Bożniewicach, wypuścił  pierwszy  gatunek  ziemniaków , otrzymał nazwę „ Pomorze”. Ta pierwsza lekcja wkrótce dała dalsze gatunki. Stało się to szczególnie przez plon, moc, bezpretensjonalność  i  mączysty smak.  Były to dalej gatunki : „Piaskowa korona”, „Stare złoto”, „Złota moc”. Przez  podział dóbr rycerskich  można wkrótce było około 350 arów przygranicznych pastwisk, nieużytków i  tak samo trochę większą część lasu otrzymać. Była rekultywacja pastwisk i nieużytków. Uprawę  innych kultur roślin jak owies, słodki łubin i ozimą lucernę na lekkich ziemiach otrzymywać. Również był przy tym postęp z notowaniami.                         Biały owies „Joachim” , jak uznano, był  pochodną białego łubinu  – lupinus albus. Była to wolna od goryczy   roślinna  hodowla.
W roku 1931 jako niemiecka Stacja Kultury Ziemniaczanej w Berlinie  ogłosiła konkurs dla  wszystkich hodowli, nagrodę wygrały dwa nowe gatunki .  Pierwszą otrzymał C. Raddatz  za „ Naprzód”,  jako ziemniaczaną masę z najwyższą trwałością i tworzeniem bulw. I trzecią nagrodę za „ Wczesne złoto” . To było święto  żółtej  głębi ziemniaczanego menu, typu przemysłowego.
Ten postęp pomógł  młodej stacji hodowlanej  w wielkiej masie producentów. Znaczenie oryginalnych roślinnych dóbr tych gatunków wzrosło , również „ Wschodniego posłańca”, dwa lata później,  jako moc gatunkowa w handlu. Można było zwłaszcza export  do sąsiednich krajów europejskich i również  za morze zacząć, teren nie był pokryty . Stąd wokół  prac hodowlanych dalej   działano, kupując  przygraniczne zakłady rolne: Glienke i Oberhof.  Oprócz tego wydzierżawiono dobra rycerskie Wyszewo ( Wisbuhr), położone nad 4 jeziorami.  Tutaj w Wyszewie  w 1935 roku, pierwszy raz z prywatnej hodowli, otrzymano hodowlaną rezystancję.  Było to konieczne –  skrzyżowanie dzikich odmian ziemniaka z kulturą gatunkową, poprzez to  gatunki wygrywały; to przez wszystkie zdolności do kiełkowania przychodziła odporność.
Dzikie ziemniaki, z  rodzinnej środkowej i południowej Ameryki, były wyjściem do nowych kierunków hodowli.  Tak było tylko przy pracach nad  ziemniaczaną rezystencją,  odpornością na mróz, wirusy i nad  kwitnieniem.
W tym czasie 28%  całej powierzchni upraw  ziemniaczanych  w Niemczech, to posadzone odmiany od Raddatza. W Holandii samej odmiany ‘Naprzód”  to 33% tamtejszych sadzeń.
Wkrótce były jeszcze  trzy wielkie zakłady  w okręgu Radom i na Litwie dzierżawiące i zarządzające stacje. Zakłady ziemniaczane osiągnęły  wielkość w kierowaniu i w swoim rozszerzeniu , czego na początku nikt nie mógł  oczekiwać.

Wiosną 1943 roku  po wypadku samochodowym zmarł w Bożniewicach, w wieku 55 lat, hodowca  Carl Raddatz. Kilka miesięcy po jego śmierci, zmarł jego jedyny syn – porucznik,  w wojennym szpitalu.
Zakład przejęła wdowa po Carlu i razem ze starymi współpracownikami  prowadziła  aż do runięcia na początku 1945 roku.
Bożniewice i Wyszewo  zostały doskonale ograbione z żywego inwentarza. Tylko hodowla ziemniaków, w sakiewkach i skrzyniach w piwnicach była ulokowana, nikt nie ruszył.
Na koniec kwietnia 1945 roku przybyła  polska delegacja z Warszawy i domagała  się oddania  całego materiału hodowlanego z piwnicy, czynszu i cieplarni Wyszewa i Bożniewic. Wówczas  właściciel hodowli był z polskiego miasta, podczas zarządzania gospodarstwa  przez  rosyjskiego komendanta. Przekazanie zarządzania polskiej delegacji musiało być przez niemieckich wykwalifikowanych pracowników zrobione i cięższe gospodarskie prace i osobisty zarząd przez dwa lata pielęgnacją ogrodu , selekcją, żniwami, przetwarzaniem  wykonywane. Następnie hodowle  odgórną decyzją  załadowane i na Wschód  wywiezione lub zniszczone. Również cieplarnie i  urządzenia gospodarskie po części wywiezione. .
Ale  zakład hodowli siewek Carla Raddatza żyje dalej. To było w czasie ostatnich żniw w 1944 roku, jeden wagon z wysokogatunkowym materiałem hodowlanym  został w Lüneberger  Heide ,koło Hannoweru . Ten materiał z gatunku Raddatza  był dla ówczesnych  rolników   od asystenta , który znalazł się tam po ucieczce, a nim się opiekował.  Ten materiał i plecak, latem 1946 roku , zawierający sadzonki ziemniaczane i kilka szczególnych bulw budowały fundament  nowego  kształtującego się zakładu hodowlanego.  Tutaj dla dóbr Scharnhorst w okręgu Celle z nieco ponad 650 arami, przez 12 lat dzierżawy. Z nowymi, przyjezdnymi pracownikami i  zjawiającymi się starymi siłami z Pomorza, przez  uporczywą pracę znowu zakład hodowlany z cieplarnią, laboratorium i piwnicami postawiony. Placówka zagraniczna była stworzona  w okręgu Segeberg w Holsztynie. Ta opieka nad sadzeniami  wysokowartościowych sadzonek ziemniaczanych i utrzymanie kontaktu ze spółdzielnią i handlem, już w roku 1953 mogła dobra sąsiedzkie Habighorst dzierżawić, dopóki  przebieg  dzierżawy pierwszego zakładu wraz z oddziałem kupieckim i nasienniczym do nowego jednego  budynku przeniesiony został.  Rolny Dom Ziemniaczany w Boxen  obejmuje 12 tys. centrów, będących  domami  z siewkami.
W roku 1951 powstał gatunek: „Apta”, w 1953 „Herkula”, w 1958 „Inka” i w 1960 odmiana siewkowa „Carla”, pod ochrona gatunkową. Wszystkie gatunki  otrzymane ponownie  przez szczególnie zdolność do rozmnażania, wcześniej na Zachodzie szczególnie mocno  odporne  na  wirusy.
Początek 1961 roku to podział stanowego urzędu gatunków, przemianowany na  część d/s gatunkowej ochrony hodowli  pod patronatem „C. Raddatz  Antinema” .Te gatunki ziemniaków są pierwsze w sztuce hodowlanej  federalnego regionu. Robactwo będące w ziemi atakuje bulwy i niszczy całe rośliny. Gatunek „Antinema” , ma tę zdolność, że robactwo w swoim rozwoju w cystach zamiera.  Dlatego ziemia  dawnych upraw do 98 % wyjaławia się.
W roku 1958 zakład w Habighorst  pozostał ostatecznie. Przez 40 lat podstawą było to , co przyszło z zakładu C. Raddatza z Wyszeborza. Mogło to dzięki 22 współpracownikom z  rolniczej komórki z Hannoweru, przez 12 do 48 ciężkiej działalności w zakładzie Raddatza być wyprodukowane. Jako niepowtarzalne  osiągnięcie o  wysokim  gospodarczym  znaczeniu  docenił to  prezydent stanowy. I w 1962 roku Margarete  Raddatz za pracę nadał order federalny I klasy.
Jeszcze trzeba dodać, że w okolicy Koszalina również i inni odnosili sukcesy w hodowli ziemniaków.  Za panowania von Kamekenów ,w Strzekęcinie były zakłady nasiennictwa – największe i najważniejsze gospodarczo przy Koszalinie. Oprócz czysto gospodarczej działalności, z lasem i trzema dalszymi zakładami,  zajmowały około 5000 ha gruntów. Należało do tego przemysłu także Niedalino – warsztaty młyńskie, jak również zapora wodna „Heyka”. W miejscowości działała  hodowla, która wprowadziła wiele nowych odmian, m.in. znaną nam dzisiaj ”Bryzę”. Założona w roku 1900 przez Kartza von Kameke-Streckenthin hodowla ziemniaczana ze Strzekęcina była znana poza regionem, w całych Niemczech. Powrócono do niej w roku 1906. Służyła jako przykład siły gatunku „Parnassia”, który uzyskano wyłącznie przez skrzyżowanie siewek. Oprócz tego, w Strzekęcinie był hodowany także owies, żyto, proso i łubin z krajowych gatunków, poprzez krzyżowanie z gatunkami kulturowymi – od 1908 roku.
W tym czasie nadeszła też hodowla trawy. Wartość jej została przełożona ponad wszystkimi rzeczami, na dobre trawy pastwiskowe. W ostatnich latach przed końcem wojny, nowo wyhodowane gatunki pojawiły się na rynku i cieszyły wzrastającym zapotrzebowaniem.
Hodowla ziemniaczana od von Kameke została kontynuowana po II wojnie światowej w zakładach dzierżawczych w Böstlingen i w Windeby przy Eckernförde. W Polsce po wojnie działalność przejęła Stacja Hodowli Roślin, a obecnie hodowlę kontynuuje Pomorsko-Mazowiecka Hodowla Ziemniaka.
Do grona ziemniaczanego zagłębia dopisać  można i Biesiekierz (ok. 12 km od Koszalina). Znakiem rozpoznawczym gminy jest ziemniak, który stanowi jej  logo. Pomnik tej popularnej rośliny stanowi swoisty symbol. Prace nad monumentalną bulwą trwały ponad rok, uroczyste otwarcie odbyło się latem 1983 roku. Autorem największego pomnika ziemniaka w Europie  i być może na świecie, jest Wiesław Adamski. Powstał on na zlecenie ówczesnego dyrektora Stacji Hodowli Roślin w Biesiekierzu – Mariusza Roedera, który w ten sposób pragnął uwiecznić fakt wyhodowania  w tym gospodarstwie 9 odmian ziemniaków (m.in. przez  Edwarda von Herztberga  – właściciela majątku do 1945 roku). Formę w kształcie bulwy przymocowano do stalowego stelaża i wkopano w ziemię przy trasie: Koszalin – Szczecin. Sama bulwa liczy 3,95 m wysokości, ze stelażem 9m.

opracowanie: Alicja Leitgeber – Miziołek