JÓZEF BARAN-CHRZĄSZCZYŃSKI /1899 – 1969/

„Urzekała miłość, jaką Chrząszczyński darzył Koszalin i jego okolice. Ileż to razy można było spotkać gromadkę ludzi prowadzonych przez wysokiego, szczupłego, młodzieńczo trzymającego się pana Józefa. Siwa, bujna czupryna kontrastowała z ogorzałą twarzą. Ogorzałą od wędrówek nad morzem i po okolicznych wioskach, po których to wyprawach niezmiennie promieniał radością. Miał zawsze coś nowego do powiedzenia. Gestykulował przy tym jedną ręką, drugą trzymając za sobą…. Marzył o napisaniu dużego przewodnika po Koszalinie. Nie zdążył tego uczynić. Pozostało po nim kilka pionierskich wydawnictw turystycznych, które oprowadzają czytelników po ukochanym mieście Józefa Chrząszczyńskiego” (1).

Józef Baran urodził się 18.03.1899 r. w Woli  Żarczyckiej k. Łańcuta (gm. Nowa Sarzyna, pow. leżajski) w inteligenckiej rodzinie. W Leżajsku ukończył gimnazjum i zdał maturę. W 1918 r. został zmobilizowany jako poborowy i skierowany do Szkoły Podchorążych Artylerii w Poznaniu, po skończeniu której pozostał jako oficer zawodowy w wojsku. Od 1921 do 1939 r. służył w 8 Pułku Artylerii Ciężkiej w Toruniu. W stopniu kapitana – dowódcy baterii bohatersko walczył w Wojnie Obronnej 1939 – w bitwie pod Kutnem, nad Bzurą i obronie Modlina, za co otrzymał Krzyż Walecznych.

Po krótkim pobycie w niewoli niemieckiej, na podstawie umowy o honorowej kapitulacji, został zwolniony i wrócił w rodzinne strony, gdzie rozpoczął organizowanie walki zbrojnej partyzanckiej w ramach ZWZ i  AK. Pełnił obowiązki szefa sztabu a następnie dowódcy batalionu AK pod pseudonimem Lucjan. Aresztowany przez gestapo trafił do więzienia na Zasaniu w Przemyślu, skąd udało mu się zbiec przez wyłom w murze, co było skutkiem ostrzału artylerii radzieckiej 21.06.1941 r. Wtedy też przyjął imię i nazwisko Lucjan Chrząszczyński, aby uchronić się przed ponownym aresztowaniem. Żaden Niemiec nie potrafił wymówić tego słowa poprawnie, a tym bardziej zapisać. Chichotem historii jest to, że ten sam argument posłużył mieszkańcom osiedla w Koszalinie jako uzasadnienie do wniosku o zmianę nazwy ulicy na Chełmską.
Bezpośrednio po przejściu frontu ppłk Józef Baran Chrząszczyński z mandatu Polski Podziemnej pełnił funkcję Komendanta Wojennego Leżajska. Było to możliwe jedynie do czasu instalacji przez NKWD organów „władzy ludowej”. W czerwcu 1945 r. ujawnił się i został skierowany do pracy w Koszalinie. Do Koszalina przyjechał wraz z żoną w lipcu 1945 r. i podjął pracę w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym w charakterze inspektora osadnictwa wiejskiego. Wydatnie przyczynił się do zasiedlenia wsi na naszym terenie. Po likwidacji PUR pracował kolejno we władzach Związku Samopomocy Chłopskiej, Funduszu Wczasów Pracowniczych w Mielnie i Oddziale PBP „Orbis” w Koszalinie. Mimo przejścia na emeryturę nadal był aktywnym działaczem społecznym i turystycznym. Zmarł  w Koszalinie 29 kwietnia 1969 r., spoczął w rodzinnym grobowcu na cmentarzu św. Jerzego w Toruniu.
W szeregi Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego Pan Józef wstąpił już w 1932 r. Prowadził ożywioną działalność turystyczną i krajoznawczą wśród żołnierzy i kadry oficerskiej. Na zebraniu organizacyjnym, które odbyło się na początku 1951 r., wybrany został pierwszym prezesem oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Koszalinie (5). Był pierwszym przewodnikiem turystycznym po Ziemi Koszalińskiej (uprawnienia państwowe otrzymał 10.04.1962 r., dopiero po wprowadzeniu nowych przepisów GKKFiT), wychowawcą i nauczycielem na kolejnych kursach przewodnickich. Przewodniczył Wojewódzkiej Komisji Krajoznawczej PTTK, działał w komisji przewodnickiej i turystyki pieszej. Za całokształt działalności na rzecz Towarzystwa został w 1959 r. wyróżniony Złotą Odznaką PTTK.

„Ciekawi jesteśmy z żoną przeszłości tej ziemi, na której przyszło nam żyć. Studiujemy więc niemiecką literaturę dotyczącą powiatu koszalińskiego i miasta Koszalina. Wkrótce podajemy do prasy artykuł na temat historii i przeszłości słowiańskiej Koszalina, chwyta. Odtąd niemal w każdym świątecznym numerze ukazują się nasze artykuły historyczne” – wspomina Pan Józef (2). Efektem jego dociekań były pierwsze na tych ziemiach przewodniki turystyczne – „Koszalin, Mielno i okolice” (1958 r.) oraz „Koszalin i okolice” (1967 r.). Ten ostatni – pomimo upływu czasu – najciekawiej przedstawia dzieje Koszalina umiejętnie kompilując podania kronikarzy niemieckich oraz fakty historyczne.
Działalność społeczno-polityczną Pana Józefa należy rozpatrywać na forum wielu organizacji i stowarzyszeń. Był współorganizatorem Towarzystwa Przyjaciół Pamiętnikarstwa, udzielał się także w Związku Byłych Więźniów Politycznych. W 1947 r. wstąpił do Stronnictwa Ludowego i pełnił szereg ważnych funkcji partyjnych, najpierw w SL, później także w ZSL, m.in. wiceprezesa zarządu powiatowego, przewodniczącego powiatowego sądu partyjnego, przewodniczącego okręgowej komisji kultury i oświaty. Pełnił mandat radnego Powiatowej Rady Narodowej.
Koszaliński oddział PTTK nazwał  Jego imieniem czerwony szlak pieszy prowadzący z Góry Chełmskiej do Tychowa, liczący 50 km. Osobiście (przyp. W. Nowicki) próbowałem doprowadzić do nazwania dwóch pomnikowych dębów przy tym szlaku imionami „Józef” i „Bogusław”, ale zostało to storpedowane przez prezesa PTTK poprzedniej kadencji i jak na razie tak jest tylko w moich przewodnikach. Działacze społeczni Koszalina doprowadzili do nadania imienia Józefa Chrząszczyńskiego nowej ulicy w mieście. Tak było do zmiany ustroju – uchwałą Rady Miejskiej Koszalina ulica ta została przemianowana na Chełmską, jedną uchwałą usuwającą z koszalińskich ulic „utrwalaczy władzy ludowej”. Stało się tak m.in. dlatego, że nikt z urzędników Ratusza, ani rajców miejskich nie wiedział, kim był Pan Józef.

Dopiero w 2009 roku decyzją Prezydenta RP Józef Chrząszczyński został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski za całokształt działalności wojennej i społecznej. Wobec takiego zaszczytu Miejska Rada Narodowa nie powinna już mieć obiekcji, aby przywrócić nazwę ulicy Józefa Barana-Chrząszczyńskiego. Być może warto wrócić do pomysłu nazwania dorodnych dębów w lesie pomiędzy Manowem i Rosnowem imionami „Józef” i – na cześć książąt z dynastii Gryfitów – „Bogusław”

Opracowanie: Anna Łubniewska, Wacław Nowicki.

Bibliografia:
1.Eugeniusz Buczak: Współtwórcy koszalińskiej kultury. Koszalin, 1974.
2.Józef Chrząszczyński: Wśród pierwszych osadników. Zapiski Koszalińskie 1964, nr 3.
3.Maria Hudymowa: Ocalić od zapomnienia. TPP, Koszalin 2002.
4.Bernard Konarski: Ich pasją była turystyka. ZW PTTK, Koszalin 1983.
5.Wacław Nowicki: Rozwój Oddziału PTTK w Koszalinie w latach 1950 – 1990. AWF Poznań, 1991.
6.Anna Ordyczyńska: Sylwetki Leżajszczan. Internet
7.Józef Sprutta: Biuletyn Miejski, Koszalin 1997