Jedną z głównych kwestii spornych na temat średniowiecznego Koszalina jest zagadnienie jego początków. Czy w roku 1266 biskup kamieński Hermann von Gleichen lokował miasto na tzw. „surowym korzeniu” czy też w miejscu tym znajdował się wcześniejszy gród. Nie miejsce tu na przedstawianie racji zwolenników i przeciwników obu opinii.

Skupmy się na hipotezie, która głosi, iż miasto lokacyjne założono w miejscu istnienia dawnego grodu, którego lokalizuje się na terenie gdzie stał później klasztor cysterek przekształcony po reformacji w zamek książąt pomorskich (pomiędzy obecną ul. A. Mickiewicza a murami miejskimi). Na tym obszarze miasta były przez kilka lat (pod koniec lat 60. i na początku lat 70. XX wieku) prowadzone szeroko zakrojone prace wykopaliskowe koncentrujące się na sprawie rozpoznania zabudowań dawnego zespołu zamkowego.

 

Pomimo objęcia nimi znacznego obszaru zajmowanego – jak chcą tego niektórzy – przez koszaliński gród nie znaleziono niczego co by to potwierdzało. Poza tym w roku 2001 pracami archeologicznymi objęto około 900 m kw. Były one związane z budową pomiędzy ulicami Młyńską i A.Mickiewicza a murami miejskimi banku. Wykopy sięgały głębokości 5,5 m, dzięki czemu uzyskano pełen obraz zagospodarowania tej partii Starego Miasta. Również i tutaj nie natknięto się na żadne pozostałości mogące świadczyć o jakimkolwiek osadnictwie wczesnośredniowiecznym (a więc z okresu sprzed lokacji miasta). A nawet stwierdzono, iż teren ten aż do czasów nowożytnych nie był w ogóle zabudowany. Jedynym trwałym obiektem średniowiecznym była studnia zbudowana tu pod koniec XV wieku. Wobec takiego stanu rzeczy należy kategorycznie stwierdzić, iż w miejscu tym grodu wczesnośredniowiecznego być nie mogło. Nie znaleziono bowiem żadnych reliktów ewentualnych  konstrukcji jego umocnień. Nie natrafiono również na żadne zabytki ruchome, które na ten okres można by wydatować, a które musiałyby wystąpić w mniejszej lub większej ilości w miejscu gdzie istniał gród. Wszelkie zaś argumenty, które są wysuwane w obronie tej hipotezy uznać należy za niesprawdzalne hipotezy.

Zakrojone na największą skalę badania archeologiczne w Koszalinie przeprowadzono pod koniec lat 90 XX wieku oraz na początku obecnego stulecia. Łączyło się to także ze mianami w prawie konserwatorskim, które wymogło na inwestorach finansowanie wyprzedzających badań archeologicznych w obrębie m. in. Starego Miasta. Wówczas to pracami tymi objęto dwa kwartały zajęte do tej pory jedynie przez tymczasową i mało estetyczną zabudowę w postaci pawilonów handlowych.

Jeden z nich – pomiędzy ulicami 1. Maja i Kard. S. Wyszyńskiego – badano w latach 1997-2000. Dzięki objęciu obserwacją archeologiczną znacznego terenu udało się odkryć całe zabudowania mieszkalne i gospodarcze, które datować można od czasów lokacji miasta – a więc od późnego średniowiecza – po czasy przedwojenne. Były wśród nich drewniane domostwa oraz fundamenty kamienic gotyckich i nowożytnych. Pomiędzy nimi natrafiono na lepiej lub gorzej odcinki zachowanych ulic zrobionych z drewna lub faszyny. Dzięki tym badaniom poznaliśmy zagospodarowanie tych części miasta. Pozyskano także znaczną ilość przedmiotów codziennego użytku: ułamków naczyń glinianych i drewnianych, szklanych butelek, ozdób i części stroju, militariów. Ustalono, iż w chwili lokacji miasta był to teren bardzo podmokły – dlatego też w wielu miejscach teren ten umocniono faszyną.  Dopiero pod koniec XV lub na początku XVI powstał tu pierwszy budynek murowany – kamienica, która posiadała sprawnie funkcjonujący system odwadniający w postaci rur drewnianych. Jednak aż do wielkiego pożaru miasta w 1718 roku przeważała na tym obszarze zabudowa drewniana. W XVIII wieku wzniesiono tu zabudowę murowaną, której fundamenty dla dodatkowej stabilizacji wznoszono na drewnianych palach lub rusztach. Obiektom mieszkalnym towarzyszyły również obiekty użytkowe – niezbędne do egzystencji – latryny oraz studnie.

W latach 2003-2004 duże badania miały miejsce w obrębie kwartału pomiędzy katedrą a D. H. „Saturn”. Najstarsze ślady osadnictwa datować można na II połowę XIII wieku. Z tego okresu pochodzi jedna chata drewniana, kilkanaście jam gospodarczych oraz ślady moszczenia terenu. Teren ten zabudowany był dość luźno, jednak udało się stwierdzić iż istniały tu co najmniej trzy działki mieszczańskie o długości 35 – 40 m i szerokości 15 – 18 m. W pierwszej ćwierci XIV wieku zbudowano na tym obszarze cztery duże budynki drewniane, które znajdowały się w przednich częściach działek – przy ulicy. Natomiast na ich zapleczu znajdowały się zabudowania gospodarcze. Solidna konstrukcja jednego z domów wskazuje, iż pierwotnie mógł on być piętrowy. Elementami uzupełniającymi były dwie latryny o drewnianych cembrowinach. W dwóch kolejnych ćwierciach tego samego stulecia nastąpiła intensyfikacja zabudowy tej partii miasta. Wzniesiono nowe drewniane domy, a istniejące wcześniej noszą ślady remontów i rozbudowy. Poza tym zagęszczono zabudowę gospodarczą. Około połowy XIV wieku ze względu na budowę Bramy Nowej zmienił się nieco układ tej partii miasta. Właśnie dlatego koszalińska katedra ma nieco skośny układ osi głównej względem ulic. Wtedy to nowo wznoszone budynki również otrzymały nieco skośne położenie względem obecnej ulicy Bolesława Chrobrego. Od ostatniej ćwierci XIV aż do XVIII wieku datować można czwartą fazę. Pojawia się wówczas na tym obszarze zabudowa murowana. Najpierw murowane kamienice postawiono w południowej części kwartału. Poza tym, iż posiadały one kamienne fundamenty nic bliższego nie da się o nich powiedzieć. Stały one szczytem do ulicy i posiadały mur sąsiedzki (tzw. miedzuch), który oddzielał obie działki. Obiekty drewniane pełniły już tylko raczej funkcje gospodarcze.

Część budynków zapewne budowano w konstrukcji mieszanej drewniano – murowanej (szkieletowej). Ostatnia faza zabudowy tego kwartału to okres od XVIII wieku po 1975 rok. Ówczesna zabudowa powstała po wielkim pożarze miasta w 1718 roku. Dominującym elementem stał się duży gmach Fundacji Schwederów. Zmieniono też nieco podział wewnętrzny kwartału. Wydzielono bowiem cztery nowe działki w jego północnej części, gdzie domy mieszkalne zwrócone były frontami do obecnej ulicy Zwycięstwa. Przy obecnej ulicy Bolesława Krzywoustego natrafiono na dwa budynki drewniane, które mogły być związane z kowalstwem – w ich pobliżu odsłonięto bowiem znaczne ilości żużli żelaznych. Infrastrukturę uzupełniało kilka latryn, elementy systemu odwadniającego oraz śmietniki. Z latryn pozyskano duży i mocno zróżnicowany zespół zabytków – głównie naczyń oraz butelek szklanych. Poza kamienicą Schwederów istniały tu typowo miejskie murowane założenia mieszkalne – kilkukondygnacyjne kamienice oraz oficyny o charakterze mieszkalnym lub gospodarczym.

Ostatnie szerokopłaszczyznowe badania archeologiczne przeprowadzono w 2008 roku w centralnej partii koszalińskiego Rynku. Ze względu na to, iż zabytki wówczas zebrane pozostają w fazie żmudnej i długotrwałej konserwacji oraz opracowania o wynikach tych prac można powiedzieć jedynie kilka ogólnych zdań. Głównym elementem wówczas znalezionym był ośmioboczny mur stanowiący podstawę wieży ratusza, który niegdyś znajdował się w środkowej części rynku. W jego obrębie zaś natrafiono na ceglaną podwalinę pomnika cesarza Fryderyka Wilhelma, który sfinansował odbudowanie miasta po pożarze 1718 roku. Konstrukcje te w znacznym stopniu zniszczyły wcześniejsze nawarstwienia tej partii miasta. Ze względu na – z przyczyn niezależnych od archeologów – przerwanie tych prac, a tym samym zbadanie jedynie górnych nawarstwień rynku nie da się teraz w pełni zrekonstruować rozwoju zabudowy. Udało się jednak znaleźć wiele zabytków ruchomych pochodzących z obrębu pierwotnego ratusza koszalińskiego, które świadczą o jego nie tylko stricte municypalnej funkcji. Oto bowiem znaleźliśmy liczne okucia książek stanowiących pozostałości po bibliotece Schwederów, duży zespół metalowych szpuntów od beczek pochodzi z tutejszego szynku, a kilkaset tzw. blankietów (niewielkich blaszek) wiąże się z miejską mennicą. Znaleziono również pozostałości po zapewne kramach, które istniały wokół ratusza, a gdzie kupcy i rzemieślnicy sprzedawali swoje towary. Szczególnie zapamiętaliśmy kram, gdzie sprzedawano ryby – prace ziemne w tym miejscu były szczególnie uciążliwe dla naszego zmysłu powonienia…

Andrzej Kuczkowski